Polonistyka „tu i teraz” to w dużej mierze polonistyka między polityką a praktyką społeczną. Od nas zależy, z jakimi przeświadczeniami, dotyczącymi natury historii, sztuki, twórczości literackiej, reguł rozumienia mechanizmów rządzących życiem społecznym, będziemy uprawiali przypadające nam pole, by nie poddać się postępującej instrumentalizacji. [...] Polonista uczy zainteresowanych polską specyfiką tego, jak Polacy rozumieją realia, wśród których żyją, kim są, jeśli tworzą na swój temat i na temat tego, co na zewnątrz ich własnego świata, takie, a nie inne opowieści.[...] Umiejętność opowiedzenia świata czasem pozwala skonstruować przepis na ten świat, w którym dostrzegamy to, co wiemy. Tylko tyle i aż tyle. Hanna Gosk Polonistyka – w momencie, w którym oddajemy książkę do druku mająca już status dyscypliny, co było dyskutowane w trakcie obrad Zjazdu – staje, tradycyjnie, wobec wyzwań związanych z profesjonalizmem. Staje też wobec wyzwań, znów dodam: tradycyjnie, choć wydaje się, że zapomnieliśmy o tym ostatnimi laty, związanych z legitymizacją pozanaukową. I jeśli kwestia profesjonalizacji nie jest aż tak paląca, sądzę zresztą, że całkiem nieźle sobie z nią radzimy, to nowa dyscyplina powinna zacząć od refleksji nad tym, po co – w jakim celu – ma istnieć? Michał Kuziak Kwestie kluczowe dla polonistów zejść dziś muszą z poziomu akademickich dyskusji, zbliżyć się do sfery politycznych i społecznych konkretów. Musimy zastanowić się bowiem nie tylko nad problemami, które w roku 2020, kiedy miał odbyć się ten Zjazd, wydawały się nam najważniejsze. Rozpoznania domaga się także miejsce naszego polonistycznego świata w osoczu społecznym i politycznym. Było ono oczywiście zawsze kanwą naszych działań, ale w sytuacji kryzysu i gwałtownie zmieniających się opowieści o świecie domaga się od nas szczególnej czujności. A także – walki o słyszalność naszego głosu. Rywalizacja branży technologicznej o ludzkie umysły przybiera postać współczesnego wyścigu zbrojeń. Nowoczesne środki przekazu agresywnie wnikają w sferę komunikacji, odmieniając tradycyjne role jej uczestników. Media społecznościowe wciągają użytkowników w błędne koło zbiorowej akceptacji. Rozpoznanie tych procesów, przeniknięcie zagrożeń, ale i wykorzystanie szans związanych z nowymi technologiami – to także dziś obowiązek polonistów. Polonistów, którzy próbują interpretować opowieści literatury o przeszłości i przyszłości naszego świata, analizują historię i współczesność procesów zachodzących w języku, pytają o modele polskiej kultury i wzorce tożsamości zarazem. Dbając o słyszalność i wyrazistość naszego głosu, musimy też budować narrację o naszej pracy – temu także służył ten Zjazd. Ewa Paczoska
Instytut Badań Literackich PAN Bücher



Nie-miejsca pamięci 1. Nekrotopografie podejmują wysiłek zmapowania – choćby cząstkowego – poludobójczej przestrzeni dzisiejszej Polski. Książka prezentuje studia dziewięciu przypadków: lokalizacji przeszłej przemocy – zagłady Żydów i Romów oraz konfliktów etnicznych – które nie zostały przekształcone w miejsca pamięci. Są to: Radecznica w woj. lubelskim, okolice Miechowa k. Krakowa, Bielcza i Borzęcin w woj. małopolskim, las Dębrzyna koło Przeworska, Sukowice w woj. opolskim, Terka w Bieszczadach, a także obrzeża obozów zagłady w Majdanku, Chełmnie i Sobiborze. Autorki i autorzy, poprzez wielodyscyplinarną analizę kulturowej topografii i morfologii wybranych miejsc, pytają o przyczyny nieupamiętnienia punktów przeszłej przemocy oraz dynamikę otaczających je kultur pamięci, a także odtwarzają własne autoetnograficzne doświadczenie tych miejsc. Nie-miejsca pamięci 1. Nekrotopografie proponują nowe narzędzia studiów pamięcioznawczych, operatywne w badaniach nad trudną pamięcią w Polsce, a także szerzej: w Europie Środkowo-Wschodniej. Tom prezentuje wyniki badań prowadzonych przez zespół projektu Nieupamiętnione miejsca ludobójstwa i ich wpływ na współczesne procesy wytwarzania form pamięci kolektywnej tożsamości kulturowej w Polsce (NPRH 2016–2020).
Reprezentacje Zagłady w kulturze polskiej (1939-2019) śledzą artystyczne ekspresje Holokaustu w teatrze, filmie, muzeach, sztukach wizualnych oraz zjawiska z kręgu kultury popularnej. Stanowią kontynuację badań, które podjęliśmy kilkanaście lat temu w Literaturze polskiej wobec Zagłady (1939-1968). Reprezentacje… mają uświadomić współczesnemu odbiorcy wielowymiarowość oraz niezwykłą mnogość przedstawień Holokaustu w rodzimej sztuce. Jak w każdej syntezie chodzi również o dokonanie rekapitulacji aktualnego stanu wiedzy, ale też wydobycie zagadnień dotychczas słabo obecnych w refleksji nad Zagładą. Interdyscyplinarny charakter Reprezentacji… posłuży – taką mamy nadzieję – przedstawicielom różnych nauk: literaturoznawcom, kulturoznawcom, filmoznawcom, historykom sztuki, historykom teatru, antropologom, znawcom popkultury. Wprawdzie nasza publikacja jest adresowana głównie do środowiska akademickiego, jednak – nie tylko ze względu na społeczną rangę tematu – powinna znaleźć czytelników także wśród uczniów szkół średnich, nauczycieli i wszystkich osób zainteresowanych problematyką Zagłady w sztuce polskiej. Ze Wstępu