Michal Pawel Markowski Bücher






Teorie literatury XX wieku. Podręcznik
- 595 Seiten
- 21 Lesestunden
Czarny nurt. Gombrowicz, świat, literatura
- 409 Seiten
- 15 Lesestunden
Gombrowicz mętny, błyskotliwy, zagadkowy; Gombrowicz, który zmaga się z nonsensem, anarchią, głupotą, z całą niezręcznością świata - pod piórem Autora zostaje wystawiony na próbę nowej i odkrywczej interpretacji. Czarny nurt to utrzymana w duchu polemicznym monografia twórczości Witolda Gombrowicza, która rewolucjonizuje język współczesnej gombrowiczologii.
Pierwszy tom trzytomowego wydania tekstów Michała Pawła Markowskiego, które nie weszły do książek autorskich, zawiera rozprawy, recenzje, eseje, polemiki i glosy poświęcone teorii i praktyce interpretacji, powstałe w ciągu ostatnich 35 lat. Każdy z przedrukowanych tekstów poprzedzony jest pisanym specjalnie dla tej edycji komentarzem, w którym autor odnosi się do swoich dawnych rozpraw, umieszczając je w osobistym i historycznym kontekście. Dzięki temu książkę, która zbiera klasyczne przyczynki do teorii interpretacji, całościowe wykładnie utworów Miłosza, Szymborskiej, Leśmiana, Leca, Gombrowicza, Prousta czy Kafki, oraz rekonstrukcje poglądów na interpretację Nietzschego, Foucaulta, Northropa Frye’a czy Umberto Eco, można czytać jako ilustrację ewolucji poglądów autora na zagadnienie interpretacji, jako pokaz interpretacji w działaniu, oraz – najlepiej – jako anegdotyczny komentarz do dziejów polskiej humanistyki w ostatnich kilkudziesięciu latach, szczególnie zaś ewolucji tak zwanego post-strukturalizmu czy postmodernizmu. Tom zawiera także ważne przyczynki do studiów nad przekładem i krytyką literacką, niepublikowane eseje o związkach interpretacji z egzystencją oraz napisany specjalnie dla niniejszej edycji wstęp, po raz ostatni podejmujący pytanie czym – według autora – jest, a czym nie jest interpretacja.
„Polityczność naszej egzystencji zaczyna się na bardzo przyziemnym poziomie: od skrobania ziemniaków na wspólną kolację i od zmywania naczyń po niej. To, co wydarza się „pomiędzy”, mówi więcej o nas, o naszych decyzjach i ideach niż niejedna doraźna interwencja polityczna czy zdeklarowany pogląd i dlatego w książce, która jest krytyką polonistycznego rozumu, refleksją nad polskością i życiem uniwersyteckim, piszę także o tym, co, dlaczego i jak gotuję. Nie wierzę w opozycję „żywego” doświadczenia i „martwego” archiwum, podobnie jak nie daję się przekonać o mocnej separacji pamięci i zapomnienia albo rzeczywistości i języka. Lubię cytować, interpretować i tłumaczyć, ale tak samo intensywnie rozkoszuję się babraniem w materii, którą na różne sposoby staram się opanować w kuchni, miejscu równie w moim życiu uprzywilejowanym co biblioteka. Pisanie, uczenie i gotowanie to moje trzy główne praktyki egzystencjalne, o których piszę. W każdej z nich indywidualne idiosynkrazje zostają przetłumaczone na inny wymiar, sferę komitywy, minimalnej wspólnoty, dzielenia się z innymi. Chcę stworzyć personalną narrację nie dla samej narracji, która puszczona wolno, osiadałaby na manowcach myśli, ale dla przedłożenia jakiegoś argumentu, który będzie można rozważać nie w oderwaniu od tej narracji, lecz wyłącznie razem z nią. I odwrotnie: zamierzam umieścić istotny argument w ramach jednostkowego wyznania, które posłużyć może innym, albowiem granice między mną a innymi są porowate i przepuszczają więcej, niż się myśli. Mieszać te porządki, nie wstydzić się (pisać o wstydzie stosunkowo łatwo; nie wstydzić się samemu, pisząc, znacznie trudniej), mówić w pierwszej osobie, jakby się mówiło w trzeciej (a w trzeciej – jakby się używało pierwszej), nie bać się pojęć w anegdocie, pisać o Polsce na amerykańskiej wsi w przerwach między gotowaniem tajskiego i indyjskiego, a także wplatać do tej narracji dyskurs opakowany erudycją i przypisami, bo to tylko druga strona mojego rzemiosła – oto moje pisarskie zadanie”. Michał Paweł Markowski Ta książka jest hymnem na cześć nowożytnego podmiotu, który odkrył, że nie musi być jednym, że bogactwo świata ludzkiego, poznawane rzetelnie i ze świadomością własnych ograniczeń, wyklucza redukcję. Żeby to wykazać, autor czyni siebie zakładnikiem własnych tez. Na swoim piszącym, gotującym, uczącym i jedzącym jestestwie poddaje próbie krytykę historyczną takich pojęć, jak podmiot, indywiduum, pamięć, ideologia, histeria, psychoza czy nerwica. Na sobie jako nauczycielu, pisarzu i intelektualiście, ale też kucharzu i ogrodniku, opisuje procesy przejmowania „ich” przez dyskursy, którymi się te podmioty posługują. Siebie mięsożercę i miłośnika zwierząt, sybarytę i miłośnika płonącego ognia, apologetę rozmów przy stole i okresowego samotnika wprowadza z całą tą kłopotliwą wielością na scenę polityczną, mówiąc: oto obywatel. Tę książkę napisał intelektualista, który uczy studentów i zdaje sobie sprawę z politycznej wagi edukacji akademickiej. Jasność profesjonalnego wywodu wynika wprost ze zobowiązania publicznego. Podziwiam to w Markowskim od niepamiętnych czasów, ale odkąd pisze z Ameryki, ta cecha nabrała mocy. Świat jest do objaśniania, a nie do ściemniania i gmatwania. Słowa i zdania mają siłę zmieniania rzeczywistości. Intelektualista – całe życie ćwiczący się w rozumieniu najbardziej złożonych komunikatów, jakie stworzył człowiek, czyli literatury – jest dobrem publicznym, z którego powinien móc skorzystać obywatel chcący rozumieć z rzeczywistości więcej, niż podsuwają mu paski dnia czy eksperci telewizyjni „na gorąco” komentujący wydarzenia. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego Markowski potrafi zrobić świetną literaturę nie z „niczego”, jak poeta, ale z teorii, jak profesor. Doskonale opanował rzadką umiejętność łączenia indywidualnej emocji z dyskursywnym argumentem, wplatania jednostkowej narracji w rozważania wymagające akademickiego neutrum.
Odważ się popłynąć pod prąd a potem zapłać za swoją odwagę Nowa powieść autora Listy nieobecności Przepraszam, czy mogłabym zrobić panu zdjęcie? Takie pytanie słyszy Wiktor. Zgadza się, ale jest zaskoczony przecież nie jest nikim szczególnym. Prowadzi nudne życie rozpięte między schematyczną pracą, sobotnimi wypadami do pubu, niedzielnymi wizytami u rodziców i pustymi wieczorami w znienawidzonym mieszkaniu. Nie ma nic do zaoferowania. Komu potrzebne jest jego zdjęcie? Tak poznaje fascynującą, tajemniczą artystkę. Wkrótce Liwia Gawlin zaprasza go do udziału w swoim rewolucyjnym projekcie. Chce mu pokazać inny świat, lepsze życie. Wiktor jej ulega i angażuje się coraz bardziej. Nie zdaje sobie sprawy, że każda wielka zmiana może nieść ze sobą nieoczekiwane konsekwencje Najnowsza książka Michała Pawła Urbaniaka to opowieść o okrucieństwie współczesnego świata, w którym żyją samotni niestandardowi. W takim świecie trudno odnaleźć siebie, za to łatwo można stać się ofiarą oczekiwań społecznych i nienawiści.
Powszechna rozwiązłość
- 189 Seiten
- 7 Lesestunden
Powszechna rozwiązłość to pierwsza całościowa filozoficzna interpretacja dzieła Brunona Schulza. Jednocześnie jest to pierwsza rozprawa umieszczająca twórczość Schulza w perspektywie egzystencjalnej, w której autor Sklepów cynamonowych odsłania nieznane do tej pory oblicze. Michał Paweł Markowski wykorzystuje liczne, nieprzywoływane dotąd w tym kontekście języki krytyczne: filozofie Hegla i Nietzschego, Heideggera i Ciorana. Przedstawia nową wykładnię Schulzowskiego rozumienia materii i mitu, parodii i ironii, masochizmu i humanizmu. Tytułowa „powszechna rozwiązłość” (określenie samego Schulza) odsyła do zmiennej natury rzeczywistości, która nieustannie zmienia swoje formy, by uchronić się przez utrwaleniem w jednym tylko kształcie. Literacki i filozoficzny egzystencjalizm Brunona Schulza to niezgoda na świat, w którym wyczerpały się już wszystkie możliwości i w którym wypowiedziano już ostatnie słowo. Powszechna rozwiązłość to najoryginalniejsza książka o Schulzu, jaką do tej pory napisano. Michał Paweł Markowski, The Hejna Family Chair in Polish Language and Literature na University of Illinois w Chicago, visiting professor na Uniwersytecie Jagiellońskim, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Literatury im. Josepha Conrada w Krakowie. Eseista, tłumacz, felietonista, wydawca. Autor kilkudzięsięciu książek autorskich i zbiorowych. Współwydawca serii Hermeneia (WUJ) oraz Horyzonty nowoczesności (Universitas).Wydał ostatnio Czarny nurt. Gombrowicz, świat, literatura (2004), Teorie literatury 20 wieku (z Anną Burzyńską) (2006), Polska literatura nowoczesna: Leśmian, Schulz, Witkacy (2007) oraz kilka zbiorów esejów, za które w 2010 roku został uhonorowany Nagrodą im. Kazimierza Wyki. Laureat Nagrody Kościelskich i Aleksandra Brucknera. Mieszka w Chicago.
Nieobliczalne
- 199 Seiten
- 7 Lesestunden
Eseje Markowskiego dotykają najważniejszych spraw naszego życia intelektualnego. Nie ma w niej nic z doraźności i w zasadzie słowa „sprawy naszego życia intelektualnego” powinnam była napisać wielką literą. Chodzi o to, jak dotrzeć do samej treści istnienia, jak przebić się przez zapośredniczenie interpretacją, jak żyć, jak być, jak kochać. W płynnym, szybkim stylu tych tekstów ukryty jest ton na wpół tragiczny. Przyjemność interpretacji oddziela od życia. Z recenzji Ireny Grudzińskiej-Gross


