Wstęp / 7 Rozdział 1 Zarys historii prasy toruńskiej przed 1920 r. / 15 Rozdział 2 Warunki rozwoju i system organizacji prasy w międzywojennym Toruniu / 25 Determinanty wydawania i rozpowszechniania prasy / 25 System ograniczeń wolności prasy / 42 Rozdział 3 Czasopisma ogólnoinformacyjne i ugrupowań politycznych / 53 Rozdział 4 Czasopisma społeczno-kulturalne i literackie / 93 Rozdział 5 Czasopisma gospodarcze / 145 Rozdział 6 Czasopisma fachowe i o charakterze poradnikowym / 187 Rozdział 7 Czasopisma urzędowe / 263 Rozdział 8 Czasopisma naukowe i popularnonaukowe / 279 Rozdział 9 Czasopisma sportowe / 317 Rozdział 10 Czasopisma ogłoszeniowe / 351 Rozdział 11 Czasopisma wyznaniowe / 361 Zakończenie / 381 Bibliografia / 387 Źródła / 387 Archiwalia / 391 Słowniki, encyklopedie, źródła drukowane / 391 Opracowania / 392 Źródła elektroniczne / 397 Indeks osobowy / 403 Indeks tytułów prasowych / 409 Summary / 417
Ewa Polak-Pałkiewicz Bücher




Był czerwiec 1877 r., kiedy w niewielkiej miejscowości na Warmii rozpoczęły się objawienia Pięknej Pani, która zapytana kim jest, odpowiedziała: Jam jest Maryja Niepokalanie Poczęta. Dlaczego Maryja wybrała akurat to miejsce, zapomnianą zdawałoby się część zaboru pruskiego, którym jak całym terytorium jednoczących się Niemiec rządził kanclerz Otto von Bismarck, zwany Żelaznym Kanclerzem? Prowadzona przez niego polityka (niem. Kulturkampf) oznaczała dla Polaków przede wszystkim germanizację i walkę z katolicyzmem. Stąd też zdumiewającym jest fakt, że ukazująca się warmijskim dziewczynkom Maryja mówiła po polsku, prosząc o pobożne życie i odmawianie Różańca. Obiecywała, że łaski wyproszone przez tę modlitwę będą zbawienne. Trudno się więc dziwić, że przesłanie szybko rozeszło się po całej okolicy i do Gietrzwałdu coraz liczniej zaczęli przybywać ludzie, którzy tak bardzo potrzebowali przywrócenia nadziei. Prośba Królowej sprawiła, że wierny lud z prostotą powierzał i nadal powierza Jej w modlitwie wszystkie swe potrzeby. By przekonać się, jak wielki to oręż, trzeba z szerszej perspektywy spojrzeć choćby na naszą historię Duchowa wojna, wojna o człowieka nadal trwa, jednak przywiązanie i wierność wobec Królowej pozwala mieć nadzieję, że ostatecznie Ona zatryumfuje.
Ktoś chciał postawić dom. Zaczął od przekopywania ziemi. Co w niej znalazł? Kilka ostróg, stosy amunicji polskiej, niemieckiej i rosyjskiej, XVIII-wieczną misiurkę turecką, po wielokroć naprawianą. I tablicę z napisem: Św. Onufry, patron chudych pachołków. Dziwne? Nie. Ziemia w Polsce przechowuje przedmioty, które nie pozwalają zapomnieć, że kiedyś istnieli tu ludzie, których nie zna współczesne pokolenie. Rycerstwo, szlachta, ziemianie Mieli zniknąć. Przetrwać w pamięci jedynie jako oderwani od życia miłośnicy bali, polowań i kuchni szlacheckiej. Autorka tejże książki udowadnia, że to mit. W ponad dwudziestu odsłonach ukazuje portrety wychowanków polskich dworów i dworków, z których wielu poznała osobiście. Przedstawicieli prawdziwej elity tworzącej Rzeczpospolitą przez całe stulecia. Wbrew pozorom ich historia nie urywa się, lecz trwa nadal.