Dieser Autor taucht in Osteuropa ein und erforscht dessen geopolitische, historische und kulturelle Eigenheiten durch seine Prosa. Stark beeinflusst von Gonzo-Journalismus und Reiseliteratur deckt seine Schrift seltsame und unerforschte Orte auf. Durch literarischen Reportagen und politikwissenschaftliche Forschung bietet er seinen Lesern eine einzigartige Perspektive auf die Welt. Seine Arbeit zeichnet sich durch scharfe Beobachtung und fesselndes Erzählen aus.
Ziemowit Szczerek ist wieder on the road. Sein Erzähler Paweł, Journalist bei einem auf Fake News spezialisierten Internetportal, fährt mit einem alten Vectra auf der berühmten Landesstraße Nr. 7 von Krakau in Richtung Warschau. An Allerheiligen, dem polnischsten aller Tage, geht es auf der »Königin der polnischen Straßen« mächtig verkatert und mit Vollgas hinein ins Herz der Finsternis. Unterwegs trifft Paweł auf zwielichtige Gestalten und Orte, auf Nationalismus, Chauvinismus und Größenwahn – jene Dämonen, die nicht nur in Polen ihr Unwesen treiben ...
Lwów – ukraiński, polski, galicyjski, austriacki, austro-węgierski, żydowski, europejski, poradziecki... To miasto jest jak kostka Rubika, nie jest łatwo rozdzielić poszczególne kolory i zbudować jednolitą ściankę. A wielu próbowało! Zwykle tożsamości mieszają się ze sobą, tworząc obraz fascynujący i nieoczywisty. I zmienny – bo to miasto, które ciągle wymyśla siebie od nowa.Dla Ziemowita Szczerka Lwów to po prostu jego miasto. Miejsce, które zna od lat i w którym czuje się u siebie. Pisze o jego historii, bolączkach, zmianach, bohaterach pierwszego, drugiego i trzeciego planu. Patrzy mu prosto w twarz – zarówno wtedy, kiedy Lwów nakłada przykrywający wszystko makijaż sceniczny, jak i wtedy, kiedy miasto nad ranem z trudem dochodzi do siebie po nocnej hulance.
Polskie imperium było na wyciągnięcie ręki…O życiu, triumfie i upadku całych narodów często decyduje zwykły przypadek. Bezprzykładne tchórzostwo Francuzów i hańbiąca zdrada Anglików we wrześniu 1939 roku zmieniły nieodwołalnie losy Polski i świata.W historii alternatywnej nasi sojusznicy uderzają na Niemców zza Linii Maginota.Po krótkiej kampanii polskie oddziały wkraczają do Berlina.Za Odrą i Nysą Polacy tworzą satelickie słowiańskie państwa. Pod polskim przywództwem powstaje wielkie przymierze krajów Międzymorza skierowane przeciwko Związkowi Radzieckiemu. II Rzeczpospolita zdobywa zamorskie kolonie i broń atomową.Ale inny bieg historii to także problemy: ukraiński terroryzm, emigracja polskich Żydów na Madagaskar, infrastrukturalne zacofanie, beznadziejna reputacja Polski za granicą. Rzeczpospolita od morza do morza, o której śnił Marszałek Piłsudski, czy kolos na glinianych nogach?Kontrowersyjna i przekorna wizja. Unikalne połączenie historycznej wiedzy, literackiego polotu i nowoczesnej political fiction.
To nie jest kolejna książka o Majdanie i upadku Janukowycza. Owszem, Majdan
też się pojawia, ale to książka przede wszystkim o Ukrainie jako takiej. O jej
specyfice, o tym, co jest w niej fascynującego, co zabawnego, a co
przerażającego. To podróż przez tworzące się państwo. Niekiedy
postapokaliptyczne, niekiedy ryczące od entuzjazmu. To nie jest książka o
wojnie w Donbasie, choć jest tam i ona. To wyprawa opłotkami tej najnowszej
historii Ukrainy, wyprawa, mająca przybliżyć Polakom ten kraj, o którym
czytali już sporo, ale raczej nie w ten sposób. To jest książka podróżnicza,
ale podróże, które opisuje, są próbą zrozumienia Ukrainy, zarówno tej
„prozachodniej” i „prowschodniej”. Ta książka to również wyjaśnienie, dlaczego
słowa „prozachodniej” i „prowschodniej” są napisane w cudzysłowie. Ziemowit
Szczerek „Szczerek znowu w Mordorze. Postapokalipsa po pikarejsku, czyli groza
i śmiech. Świetne, i dla rodaków niezwykle zalecane.” Andrzej Stasiuk
To nie jest kolejna książka o Majdanie i o wojnie w Donbasie. Owszem, jest tam
i Donbas, jest i Majdan, ale stanowią tylko część skomplikowanej układanki,
która nazywa się Ukrainą. To podróż przez tworzące się państwo. Niekiedy
postapokaliptyczne, niekiedy ryczące od entuzjazmu. To wyprawa opłotkami
najnowszej historii Ukrainy, mająca przybliżyć Polakom ten kraj, o którym
czytali już sporo, ale raczej nie w ten sposób. To książka podróżnicza, ale
podróże, które opisuje, są próbą zrozumienia Ukrainy, zarówno tej
„prozachodniej” i „prowschodniej”. Ta książka to również wyjaśnienie, dlaczego
słowa „prozachodniej” i „prowschodniej” są napisane w cudzysłowie. Tatuaż z
tryzubem to podróż po ukraińskim labiryncie, fascynującym, zabawnym i
przerażającym. Po Ukrainie rzeczywistej i wyobrażonej. Ziemowit Szczerek
„Szczerek znowu w Mordorze. Postapokalipsa po pikarejsku, czyli groza i
śmiech. Świetne i dla rodaków niezwykle zalecane.” Andrzej Stasiuk „Najlepiej
oczywiście oderwać się od telewizora i pojechać samemu, żeby zobaczyć, co się
dzieje tam, na Ukrainie, co za potwory tam mieszkają, co za anioły latają. Ale
przecież i tak nikt nigdzie nie pojedzie – niedługo wieczorny program, którego
w żadnym razie nie można przegapić. Dlatego najlepiej uwierzyć temu, kto tam
był i widział wszystko na własne oczy. Powiedzmy, Ziemowitowi. On był wszędzie
i wszystko widział. Spojrzenie ma chwytne, a pamięć – głęboką. Wszystko
dostrzegł, wszystko zapamiętał, od niczego nie odwrócił wzroku. Spróbował
opowiedzieć o kraju, który znajduje się jednocześnie tak blisko i tak daleko
od Polski. Napisał o nim ostro i zdecydowanie, znaczy uczciwie.” Serhij Żadan
Przyjdzie Mordor i nas zje Ziemowita Szczerka to opowieść o polskich
plecakowcach wyjeżdżających na Wschód w poszukiwaniu hardkoru i przygody.
Głównym celem ich wędrówek jest Ukraina, którą przemierzają pociągami,
rozklekotanymi autobusami i marszrutkami, magazynując historie, które
sprzedają następnie po odpowiednim podrasowaniu żądnym podobnych treści
rodakom. Przyjdzie Mordor i nas zje jest narracją o odrzuceniu i fascynacji, o
potrzebie ekstensyfikacji w osobie Innego tego, czego próbujemy nie zauważać u
nas samych. Przedstawia jednocześnie Ukrainę jako przestrzeń wypartego w
świadomie prozachodniej mentalności Polaków. Przy tym wszystkim jednak, utwór
da się rozpatrywać także jako apologia polskiej ruchliwości i ciekawości
świata, którą we współczesnej Europie Środkowowschodniej uznać można za coś
wyjątkowego.
Ziemowit Szczerek rusza na wyprawę po krainie wetkniętej między Niemcy, Rosję a Turcję, między trzy morza: od Petersburga po Stambuł i od Donbasu po Rugię.Autor zabiera nas w intrygującą podróż po pograniczach dawnych imperiów i religijnych wpływów, czujnie wypatrując, czy "międzymorskie" państwa i ich obywatele są faktycznie połączeni nierozerwalną siecią podobieństw i zażyłości.Dygresje o architekturze. Rozmowy na ulicach, dworcach i w barach. Setki przejechanych kilometrów. To wszystko składa się na fascynującą opowieść i złożony obraz rozhuśtanej gwałtownymi przemianami współczesnej Europy, która próbuje na nowo zdefiniować swoje korzenie.
»Anstelle von Benzedrin hatten wir Vigor-Balsam. Anstelle des ländlichen Amerikas und des Mexikos der Fünfziger hatten wir die Ukraine. Aber es ging um dasselbe. Wir schnappten uns die Rucksäcke und waren on the road.« Ein Gonzo-Roman über Backpacker auf der Suche nach Hardcore und Abenteuer im »Wilden Osten«, inspiriert von Jack Kerouac und Hunter S. Thompsons »Fear and Loathing in Las Vegas«.
Přijde Mordor a sežere nás je knihou „on the road“ na východoevropský způsob. Stále zářivější hvězda polské literatury Ziemowit Szczerek projel zemi v potížích: Ukrajinu. Obešel se bez povinného sentimentu, kapesník nevytáhl ani jednou. Naopak, jako znamenitý pozorovatel a talentovaný stylista líčí ukrajinské reálie s břitkým humorem a nadsázkou. Nečekejte postsovětskou uniformitu a nudu, Ukrajina Szczerekovýma očima je nečekaně barvitá a exotická. A co víc, autor píše i o nás: ukrajinské komplexy a historické nesebevědomí téměř ve všem se podobají českému DNA více, než bychom si kdy byli ochotni přiznat. Kniha tě, laskavý čtenáři, vtáhne do dobrodružného a trošku divokého světa kdesi na Východě, přitom nevytáhneš paty z domova. Easy pядep!
Może lepiej, gdyby to wszystko było powieścią. Albo jeszcze lepiej bajką o
despocie rządzącym małym krajem, który kiedyś był wielki. Ale to wszystko
dzieje się naprawdę. Ten kraj istnieje. Ziemowit Szczerek wędruje po Europie
Środkowo-Wschodniej w przededniu setnej rocznicy traktatu w Trianon i
przygląda się Węgrom owładniętym obsesją minionej wielkości. Zagląda przez
płot pewnego domu w Felcst, plącze się po zapyziałych budapeszteńskich
zaułkach, pije z chłopakami gdzieś pod Klużem, jedzie zygzakiem wzdłuż
słowacko-węgierskiej granicy, snuje się po dziurawych drogach Zakarpacia i
szuka śladów dawnego imperium w okolicach Miercurea Ciuc. I zapisuje, co
widzi, co mu ludzie powiedzieli, co podsłuchał.