Współczesna japońska bajka o maleńkim bohaterze, wielkim zmartwieniu i
ogromnym szczęściu Dawno, dawno temu w pewnym kraju był sobie maleńki król.
Mieszkał sam w ogromnym zamku, w którym wszystko było tak wielkie, że król
czuł się jeszcze bardziej maleńki i samotny. Aż pewnego dnia postanowił
znaleźć wielką miłość...
Kolorowy tatuaż zdobi całe ciało Shoko Tendo. Przedstawia „Piekielną Damę“, piękną i niebezpieczną kurtyzanę, będącą symbolem kobiecej siły. Zaskoczenie jest tym większe, gdy ta młoda Japonka, obnażając ramiona, kieruje ku nam niewinne spojrzenie. Nie dajmy się zwieść, ten tatuaż to symbol yakuzy, a Shoko Tendo jest córką jednego z bossów japońskiej mafii. Nic więc dziwnego, że mroczny świat przemocy, narkotyków oraz seksu upominał się o nią i pochłonął na długie lata. Była utrzymanką, hostessą, pracownicą salonu gier pachinko. Odurzana narkotykami, bita i poniżana, przeżyła dzięki wyjątkowej sile ducha. W swojej autobiograficznej książce Księżyc yakuzy z dokładnością dokumentalisty opisuje szokujące, a zarazem głęboko poruszające wspomnienia, nie pomijając żadnych pikantnych szczegółów ze swego trzydziestopięcioletniego życia. Shoko Tendo nawet latem woli osłaniać ramiona. Kiedy przechodnie dostrzegają jej tatuaże, odwracają się z pogardą. W Japonii tatuaże są znakiem ludzi innego świata, o których zamknięte, zuniformizowane społeczeństwo chciałoby zapomnieć – znakiem gangsterów z yakuzy. Tygodnik Przegląd Córka mafijnego bossa opisuje ponure dzieciństwo, czasy, kiedy ojciec wpędził ją w narkomanię i zmusił do prostytucji. Dziennik.pl Historia silnej kobiety, dająca wgląd w zamknięty świat japońskiej mafii – yakuzy. The Guardian Oszczędna w emocjach i rozdzierająca serce… Publisher Weekly
Komiksowa adaptacja wspomnień Wiktora Ostrowskiego przenosi nas w czasy młodych taterników marzących o zdobywaniu niedostępnych gór i lodowców. Ich wyprawa w Andy, trwająca kilka miesięcy, na zawsze zapisuje się w historii, a jej ślady znajdujemy na mapach w postaci szczytów nazwanych na cześć polskich wspinaczy. Ostrowski, relacjonując tę podróż z lat 30. XX wieku, podkreśla siłę przyjaźni, która pomaga stawić czoła wyzwaniom w ekstremalnych warunkach, oraz skomplikowane aspekty takiej wyprawy, w czasach gdy do Argentyny płynęło się okrętem, a wspinaczki wiązały się z badaniem odporności na wysokość i testowaniem własnoręcznie zaprojektowanego sprzętu.
Anna Zalewska w "Wyżej niż kondory" przekształca te reporterskie wspomnienia w formę komiksu, ukazując szczegóły przygotowań do wyprawy oraz trudności podróży, prowadząc bohaterów przez górskie szlaki Andów. Plansze odkrywają zmagania z mrozem, zmęczenie, ambicję prowadzącą do ryzykownych decyzji oraz siłę przyjaźni, która w krytycznych momentach okazuje się kluczowa. Choć wielu zna historię polskiego himalaizmu, mało kto jest zaznajomiony z przedwojennym andynizmem. Celem Zalewskiej jest przywołanie tych mniej znanych czasów i osiągnięć Polaków w tym regionie.