Gratis Versand in ganz Deutschland
Bookbot

Szymon Hiżycki

    Dziennik z czasu zarazy
    Pierwszy List św. Jana
    Korona stworzenia
    Minuta ze św Benedyktem
    Mniši – nejen ti svatí…
    Pomiędzy grzechem a myślą
    • Ewagriusz omawia osiem złych myśli, które można interpretować jako osiem złych sposobów życia. Podkreśla, że nasze problemy, często poważne, mogą być rozwiązywane na te osiem błędnych sposobów. Nie twierdzi, że to, czym zajmuje się zła myśl, jest nieistotne; wskazuje, że sposób, w jaki myśl rozwiązuje problem, jest obciążony błędem. Warto zauważyć, że Ewagriusz nie mówi o grzechach, lecz o rodzajach złych myśli. Grzech jest owocem myśli, a myśl jest jak korzeń. Ewagriusz koncentruje się na zniszczeniu korzenia grzechu, a nie na walce z pojedynczymi złymi uczynkami. Interesuje go przyczyna tych myśli. Myśl, używana w liczbie pojedynczej, jest uproszczeniem; w rzeczywistości jest to złożona rzeczywistość. Myśl nigdy nie jest jednorodna – nie ma jednego typu obżarstwa czy smutku. Każda myśl jest jak wieża z wieloma pokojami, w których można odkrywać różne aspekty emocji, takich jak smutek czy acedia. Myśl ma nieskończoną liczbę form, a każdy z nas doświadcza różnych rodzajów emocji. Choć mówimy o myśli w liczbie pojedynczej, jest ona wieloraka i skomplikowana. Opisując jej naturę, robimy to jedynie w dużym przybliżeniu.

      Pomiędzy grzechem a myślą
    • Mniši – nejen ti svatí…

      • 140 Seiten
      • 5 Lesestunden
      5,0(1)Abgeben

      Rozhovor o prvních mniších na egyptské poušti. Knižní rozhovor s renomovanou polskou archeoložkou, která dobře poznala lokality, v kterých žili aktéři apofthegmat a další staré mnišské literatury v Egyptě, a je schopna přiblížit jejich svět, nejen nauku a výroky, ale i životní osudy a reálie, jako je způsob bydlení, oblékání apod.; kniha bude doprovozena poučnými dokumentárními fotografiemi a nákresy.

      Mniši – nejen ti svatí…
    • Będziemy czytać po kolei fragmenty Reguły, aby lepiej zrozumieć zawarte w niej przesłanie a jej autora uczcić jako patrona Europy. Jestem głęboko przekonany o tym, że dzieło to zwiera w sobie naukę, która może być dla wszystkich inspiracją do budowania nowego, lepszego świata, czyli chrześcijańskiego. Słuchajmy Reguły, słuchajmy naszego patrona, św. Benedykta, i starajmy się wcielać w życie pryncypia, które przekazał – jako szczególny opiekun – naszemu krajowi i całej chrześcijańskiej Europie / Szymon Hiżycki OSB Słuchaj, synu, nauk mistrza i nakłoń [ku nim] ucho swego serca. Napomnienia łaskawego ojca przyjmuj chętnie i wypełniaj skutecznie, abyś przez trud posłuszeństwa powrócił do Tego, od którego odszedłeś przez gnuśność nieposłuszeństwa. Do ciebie więc kieruję teraz moje słowa, kimkolwiek jesteś ty, co wyrzekasz się własnych chęci, a chcąc służyć pod rozkazami Chrystusa Pana, prawdziwego Króla, przywdziewasz potężną i świętą zbroję posłuszeństwa. Refleksja: Najważniejszym słowem dla św. Benedykta jest posłuszeństwo, a w nieposłuszeństwie widzi on największe nieszczęście człowieka. My zaś widzimy w tej postawie największe nieszczęście człowieka współczesnego. Nieposłuszeństwo to nieumiejętność słuchania, odmowa nakłonienia ucha, życia na to, co ma nam do powiedzenia drugi człowiek. Dlatego posłuchajmy słów zachęty św. Benedykta, patrona Europy, i słuchajmy, słuchajmy, co inni mają nam do powiedzenia. Pozwólmy, aby zostali przez nas usłyszani, a wówczas w nowym klimacie wzajemnego szacunku będziemy potrafili nawzajem leczyć nasze rany i nasze słabości. Przede wszystkim, gdy coś dobrego zamierzasz uczynić, módl się najpierw gorąco, aby On sam to do końca doprowadził. Wówczas, skoro raczył nas już zaliczyć do grona swoich synów, nie będzie musiał kiedyś się smucić naszymi złymi postępkami. Posługując się dobrem, jakie w nas złożył, powinniśmy zatem zawsze być Mu posłuszni, bo w przeciwnym razie mógłby nas nie tylko wydziedziczyć, jak rozgniewany Ojciec swoich synów, lecz także jak groźny Pan, obrażony naszą nikczemnością, wydać na wieczną karę sługi niegodne, gdyż nie chcieliśmy iść za Nim do chwały. O. dr Szymon Hiżycki OSB (ur. w 1980 r.) studiował teologię oraz filologię klasyczną; odbył specjalistyczne studia z zakresu starożytnego monastycyzmu w kolegium św. Anzelma w Rzymie. Jest miłośnikiem literatury klasycznej i Ojców Kościoła. W klasztorze pełnił funkcję opiekuna ministrantów, duszpasterza akademickiego, bibliotekarza i rektora studiów. Do momentu wyboru na urząd opacki był także mistrzem nowicjatu tynieckiego. Wykłada w Kolegium Teologiczno-Filozoficznym oo. Dominikanów oraz jest autorem licznych artykułów na portalu „PS-PO”.

      Minuta ze św Benedyktem
    • Wszyscy znamy siostry Matki Teresy z Kalkuty. Mało kto wie, że jeszcze przed II wojną światową żyła w Polsce niezwykła osoba, Matka Wincenta Jaroszewska, która pragnęła zająć się ludźmi odepchniętymi na margines społeczny, którzy znikąd nie mieli oparcia i zrozumienia. Założone przez nią siostry benedyktynki samarytanki mają niezwykły charyzmat: nie tylko opiekują się osobami upośledzonymi, ale także mają uwielbiać Bożą sprawiedliwość. Kto w dzisiejszych czasach pamięta o Boskiej sprawiedliwości? Potrzeba tak dobrych kobiet, jak nasze siostry, które o tej prawdzie nam przypominają. W książce Czytelnik znajdzie zapis rekolekcji wygłoszonych dla benedyktynek samarytanek latem 2021 r. Niech powrót do biblijnych kobiet i medytacja nad ich życiem pomogą nam nie tylko uwielbić Bożą sprawiedliwość, ale także lepiej wypełnić nasze powołanie.

      Korona stworzenia
    • Jedną z największych łask, które od Pana Boga otrzymałem, jest spotkanie z benedyktynkami od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu (zwanymi potocznie sakramentkami). Ich polskie klasztory w Warszawie, Wrocławiu i Siedlcach są żywymi przykładami czci wobec Jezusa Eucharystycznego i niezmordowanego rozważania i celebrowania w świętej liturgii tajemnicy paschalnej. Tym bardziej cieszę się, że mogę podzielić się rekolekcjami, które miały miejsce na przełomie lipca i sierpnia w klasztorze sakramentek w Siedlcach. Jestem bardzo wdzięczny za zaproszenie siostrom; chcę też podziękować paniom Ewie Jucha i Ewie Szymańskiej, naszym tynieckim oblatkom, za spisanie tekstu z nagrania i Elżbiecie Wiater za redakcję. Często przywoływana jest tutaj Matka Mechtylda od Najświętszego Sakramentu (w świecie: Katarzyna de Bar) – założycielka benedyktynek sakramentek. Jeśli ktoś z Czytelników pragnąłby się bliżej z nią zapoznać, warto polecić trzy książki. Po pierwsze biografię: M. Borkowska, O prawo dla Boga. Spotkanie z Matką Mechtyldą de Bar, Kraków 2019. Siostra Małgorzata Borkowska OSB we właściwy sobie sposób barwnie prezentuje nie tylko fakty biograficzne, ale umieszcza je także szerszym kontekście politycznym i religijnym epoki. Studium W. Andral, Paradoks ziarna pszenicy. Droga życia wewnętrznego Katarzyny de Bar, przekł. benedyktynki sakramentki, Kraków 2015 wprowadza nas, że tak powiem, do wnętrza życia Mechtyldy. Książka jest szczególnie cenna ze względu na bogate wykorzystanie materiału źródłowego: listów, konferencji i innych tekstów pisanych przez Matkę i do Matki. Na koniec krótka antologia pism K.M. de Bar, Eucha­rystia, moja miłość, przekł. Siostry Benedyktynki od nieustającej adoracji Najświętszego sakramentu z klasztoru warszawskiego, Kraków 2012 (Z Tradycji Mniszej 57).

      Pierwszy List św. Jana
    • Myśl o tym, aby przygotować cykl konferencji Miłość w czasach zarazy nadawanych na YouTube, narodziła się spontanicznie, kiedy stanęliśmy wobec sytuacji, która stała się udziałem niemal całego świata u progu wiosny 2020 r. Nagle zostaliśmy odcięci od siebie nawzajem, zamknięto kościoły, ludzie znaleźli się na pustyni. Było to tak nagłe i bezwzględne, że trudno było pozostać obojętnym. Zostaliśmy zamknięci w naszych domach, ograniczając się do kontaktu tylko z najbliższymi, przez co musieliśmy się zmierzyć z naszymi słabościami, z nierozwiązanymi konfliktami a ostatecznie także i z Panem Bogiem. Czy w tak trudnej dla wszystkich sytuacji można zostać obok? Nie. Trzeba się dzielić tym, co dobre, modlić się wspólnie, umacniać wzajemnie. Spotykając się ze słuchaczami przez kolejne dni, sam doznawałem niewysłowionego pocieszenia dzięki modlitwie i rozważaniu słowa Bożego. Chciałem, abyśmy razem uczyli się odczytywać rzeczywistość przez pryzmat Mszału i czytań liturgicznych, a nie naszych lęków i nierealnych pragnień. Chociaż epidemia się nie skończyła i musimy się uczyć z nią żyć, to jednak jesteśmy mądrzejsi i bardziej pokorni siłą miłości. Jeśli ktoś po przeczytaniu niniejszej książeczki sięgnie po modlitwy mszalne z każdego dnia, wówczas napisze sam kolejne karty tego dziennika, za co niech Bogu będą dzięki. Szymon Hiżycki OSB

      Dziennik z czasu zarazy
    • Książka powstała przypadkiem, gdy autor przeglądał różne szkice i materiały, co skłoniło go do dokończenia tekstów dotyczących Reguły św. Benedykta. Autor wierzy, że Reguła ta ma potencjał do budowania lepszego, bardziej chrześcijańskiego świata, ucząc, jak służyć Bogu i spełniać nasze ludzkie obowiązki. Wypełnienie tych zasad przynosi Boże błogosławieństwo. Kluczowym pytaniem jest, co przybyło na polskie ziemie z mnichami, co stało się wspólnym dziedzictwem, a co wymknęło się spod ich kontroli. Nie chodzi o architekturę czy uprawę roli, ale o symbol cywilizacyjnego skoku – psałterz, który dotarł na te ziemie i trwa do dziś. Psałterz nie jest tylko księgą biblijną; to wszystko, co z niego wyrasta, co wyraża i czemu służy. Psalmy są gramatyką spotkania z Bogiem, pomagają przepracować historię jednostek i narodów, włączając w pieśń ku Jego chwale radości i smutki. Czytelnik, wchodząc w świat psałterza, doświadcza głębokiej przemiany, a modlitwa staje się fundamentem życia duchowego. Aby lepiej zrozumieć te kwestie, warto studiować fragmenty Reguły, zwłaszcza dziewiętnasty rozdział, oraz zastanowić się nad pojęciem cywilizacji, by zrozumieć, dlaczego mowa o cywilizacji psałterza.

      Cywilizacja psałterza Studia nad Regułą św Benedykta
    • Jedną z najświętszych praktyk w klasztorze benedyktyńskim jest lectio divina – modlitewne czytanie słowa Bożego. Choć można to ująć w prostych słowach, jego głębia i potencjał są ogromne. Wyobraźmy sobie rozmowę z kimś niezwykle potężnym – w takiej chwili zachowujemy się z pokorą i szacunkiem. A co, gdy naszym rozmówcą jest Bóg? W praktyce bywa różnie. Czasem czujemy siłę i chęć, a czytanie Pisma Świętego przynosi nam radość i pokój. Jednak często doświadczamy przeciwnych stanów. W najlepszym przypadku czytamy bez uniesień, rozumiejąc intencje Autora; w najgorszym mamy trudności z wytrwaniem przy otwartej Księdze, czując potrzebę działania. Czasem przysypiamy, a to, co czytamy, budzi nasz sprzeciw. Takie sytuacje są normalne, ponieważ żyjemy w świecie, który wpływa na nasze emocje i pragnienia. Co robić? Po prostu czytać. Orygenes zalecał, by nie rezygnować z lektury Pisma, ponieważ nawet jeśli go nie rozumiemy, złe duchy uciekają przed Bożym słowem. Biblia przemienia nas, sprawiając, że nasze serca dojrzewają i otwierają się jak kwiat, choć ten proces często pozostaje niewidoczny.

      Słowo jest blisko Ciebie