Powieść Znachor Tadeusza Dołęgi-Mostowicza napisana w 1937 roku należy do klasyki polskiej literatury. Znany chirurg, profesor Rafał Wilczur, dowiaduje się, że porzuciła go żona. Zrozpaczony mężczyzna upija się i pada ofiarą bandytów. Ciężko pobity doznaje amnezji. Nie wie, kim jest, wędruje po wsiach i podejmuje się przypadkowych prac. Zostaje przygarnięty przez wiejskiego gospodarza i zaczyna leczyć ludzi jako Antoni Kosiba. Gdy mimo prymitywnych warunków, przeprowadza udaną operację na kalekim synu gospodarza, sława znachora zaczyna się rozprzestrzeniać nie tylko w najbliższej okolicy. Niezwykła popularność Znachora przyczyniła się do powstania popularnej ekranizacji z 1981 roku w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Tadeusz Mostowicz Dołega Bücher
Tadeusz Dołęga-Mostowicz war ein produktiver polnischer Journalist und Autor, bekannt für seine aufschlussreichen Romane, die sich oft mit Themen wie Ehrgeiz und gesellschaftlichem Aufstieg befassten. Sein berühmtestes Werk, das in Polen zum Synonym für dreiste Karrierejägerei wurde, bietet eine scharfe Kritik an sozialer Mobilität und den damit verbundenen Kompromissen. Dołęga-Mostowicz verband meisterhaft satirischen Witz mit einem scharfen Blick für Realismus und schuf Charaktere und Situationen, die sein Publikum tief berührten. Seine unverwechselbare erzählerische Stimme und die Erforschung zeitloser menschlicher Begierden festigen sein Erbe in der polnischen Literatur.






Najwybitniejsza powieść Dołęgi-Mostowicza opublikowana w roku 1932; wielokrotnie filmowana. Nikodem Dyzma bezrobotny urzędnik pocztowy, wyrusza z prowincji do Warszawy w poszukiwaniu posady. Przypadek sprawia, ze zostaje bohaterem wieczoru na rządowym raucie. Będąc niegłupim, chłonie wszystko, co się wokół niego dzieje, przez co szybko staje się osobą wpływową i pożądaną w administracji rządowej. Czyta: Marek Konopczak
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939) – najpoczytniejszy polski autor w dwudziestoleciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak Kariera Nikodema Dyzmy czy Znachor, żeby wspomnieć tylko te najbardziej znane. Wbrew powszechnemu mniemaniu powieść Kariera Nikodema Dyzmy, wydana w 1932 roku, nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. Czyście zauważyli Państwo, jak wiele rzeczy robią ludzie dla (...) „względów wyższych”? Mówi się kłamstwa, popełnia oszustwa, dokonuje fałszerstw, przemilcza się to, o czym trzeba krzyczeć, i krzyczy się o tym, co powinno się przemilczeć, obrzuca się ludzi błotem (...), robi się każdą podłość prywatną i każde świństwo publiczne dla... względów natury wyższej. Fragment tekstu „Względy wyższe” Czytając niektóre teksty Tadeusza Dołęgi- Mostowicza (1898–1939), aż trudno uwierzyć, że napisane zostały w XX-leciu międzywojennym. Nie tracą na aktualności, zmuszają do refleksji, śmieszą (choć czasem przez łzy). „Dwór polski” to piąty tom tekstów niewydanych T. Dołęgi- Mostowicza, który oddajemy w Państwa ręce. Zawiera on wybór opisów i komentarzy dotyczących przede wszystkim życia na Kresach w XX-leciu. Ponadczasowość i prawdziwość, dla których szczególnie warto czytać stare, choć niestarzejące się felietony autora, widać szczególnie w tekstach, które dotyczą problematyki życia społecznego i politycznego Polaków. To swoisty dokument epoki, który czyta się jednym tchem. O czym świadczą współczesne autorowi recenzje: Tadeusz Dołęga-Mostowicz jest bezsprzecznie najpoczytniejszym obecnie pisarzem. Tłumaczy się to po prostu: obok wnikliwego wyczucia współczesności, którą Mostowicz czuje jak nikt, zna on świetnie psychikę mas czytelniczych i wie jak do nich trafić. „Echo”
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898-1939) – to najpoczytniejszy polski autor w dwudziestoleciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak Kariera Nikodema Dyzmy czy Znachor, żeby wspomnieć tylko te najbardziej znane. Wbrew powszechnemu mniemaniu powieść Kariera Nikodema Dyzmy, wydana w 1932 roku, nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez „nieznanych sprawców”. Napastnicy poruszali się, jak wykazało śledztwo, samochodem komendanta głównego Policji Państwowej. Tom zawierający opisy i komentarze dotyczące życia społecznego i dnia codziennego, który oddajemy w Państwa ręce, jest swoistym literackim dokumentem epoki i drugą częścią zbioru ponadczasowych w swojej wymowie felietonów i opowiadań, które Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał przed rozpoczęciem błyskotliwej kariery powieściopisarskiej.
W modnym kinie „Iluzja” u zbiegu ulic Mylnej i Śliskiej niebywały tłok. Wyświetlają wielki film w dziewięciu aktach osnuty na tle z gruntu przerobionej powieści Wysockiego „Zabawy mędrców”. Obraz nazywa się „Sanacja”. (fragment tekstu „Film”) Tom, który oddajemy w Państwa ręce, zawiera wybór tekstów prasowych Tadeusza Dołęgi-Mostowicza dotyczących zawiłości polskiej polityki po zamachu majowym przeprowadzonym przez marszałka Józefa Piłsudskiego i jego zwolenników. Błyskotliwe aluzje, trafne analizy polityczne okraszone charakterystycznym humorem czy omówienia artykułów ukazujących się w ówczesnej prasie pozwalają zrozumieć, czym Mostowicz naraził się rządzącym w Polsce „pomajowej”. Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939) – najpoczytniejszy polski autor w XX-leciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak „Kariera Nikodema Dyzmy” czy „Znachor”. Wbrew powszechnemu mniemaniu wydana w 1932 roku powieść „Kariera Nikodema Dyzmy” nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 Dołęga- Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez „nieznanych sprawców”.
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939) – najpoczytniejszy polski autor w dwudziestoleciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak Kariera Nikodema Dyzmy czy Znachor, żeby wspomnieć tylko te najbardziej znane. Wbrew powszechnemu mniemaniu powieść Kariera Nikodema Dyzmy, wydana w 1932 roku, nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez „nieznanych sprawców”. Napastnicy poruszali się, jak wykazało śledztwo, samochodem komendanta głównego Policji Państwowej. Tom, który oddajemy w Państwa ręce, zawiera opisy i komentarze dotyczące życia kulturalnego okresu XX-lecia międzywojennego. Jest swoistym dokumentem epoki i trzecią częścią zbioru ponadczasowych w swojej wymowie felietonów i tekstów, które Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał przed rozpoczęciem błyskotliwej kariery powieściopisarskiej. Mostowicz pokazuje po prostu samo życie (…). To życie podpatrzone przez niego jest pasjonująco ciekawe, ujęte z najefektowniejszego profilu (…). „Express Poranny” Wypadek, który każe wnioskować, że wchodzimy w nowy okres pałkarskiego terroru (...) Współpracownik naszego pisma redaktor Tadeusz Dołęga-Mostowicz został napadnięty (...) „Rzeczpospolita” Stało się już niemal aksjomatem, że wszystko, co się w Stanach Zjednoczonych robi, robi się z bezkonkurencyjną doskonałością. Zachwyt ten z prawdziwie polskim entuzjazmem idzie na ślepo, nie widząc nawet dość wyraźnych usterek i braków zarówno urządzeń, jak i życia amerykańskiego. fragment tekstu „I na dolarze są plamy” W kancelarii żandarmerii w Tulonie (…) pewnego dnia zabrakło papieru. Oszczędny urzędnik był w kłopocie, gdyż musiał właśnie w tym dniu rozesłać kilkaset wezwań do poborowych (…). Od czegóż jednak oszczędność francuska! Oto znalazł w szafie gruby plik ulotek komunistycznych (…), a korzystając z tego, że druga strona była niezadrukowana, wyzyskał ulotki na wezwania… fragment tekstu „Nierentowna oszczędność”
Jeden z najpoczytniejszych prozaików dwudziestolecia międzywojennego. Publicysta o ostrym piórze. Zadeklarowany przeciwnik sanacji, z wielką atencją wszakże wypowiadający się o marszałku Piłsudskim. Amant i amator luksusowych aut. Wszystko to nie od dziś wiadomo o Tadeuszu Dołędze-Mostowiczu; można też chyba odnieść wrażenie, że na temat autora Kariery Nikodema Dyzmy wiadomo niemało, zarówno w kontekście biografii, jak literackiej wartości jego dokonań – to głównie za sprawą ogromnego dorobku profesora Józefa Rurawskiego. Czy przygotowywany do druku przez Wydawnictwo Akademickie Dialog kolejny tom niewydanych dotychczas tekstów Mostowicza może wnieść do tej wiedzy cokolwiek nowego? Czy jego publikacja jest zasadna? Wnikliwa lektura około osiemdziesięciu nieznanych prac pisarza rodem z Okuniewa nie pozostawia wątpliwości: zdecydowanie tak. Zbiór, o którym mowa, zawiera felietony, recenzje, notatki prasowe, drobne szkice, wywiad, a także dwie formy heterogeniczne – na pograniczu opowiadania i humorystycznej jednoaktówki. Wszystkie teksty ukazywały się na łamach „Rzeczpospolitej”, a pochodzą z lat 1924-1928; cezury wskazują na niewielki wycinek czasu, jednak lektura całości posiada istotny walor poznawczy – pozwala zorientować się w niezwykle dynamicznym rozwoju Mostowicza jako publicysty. Rozwój ten obejmuje nie tylko sprawność stylistyczno-językową, która zresztą już w prapoczątkach piśmiennictwa autora „Profesora Wilczura” była bardzo wysoka, lecz także zmieniający się punkt widzenia spraw kultury polskiej lat 20. i 30. Rosnąca dojrzałość urodzonego w 1898 roku Dołęgi-Mostowicza manifestuje się w coraz szerszej perspektywie oglądu zjawisk kulturalnych, które pisarz komentuje, uwzględniając rozmaite, a istotne konteksty: historyczny, historycznoliteracki, wreszcie najważniejszy dlań – społeczno-polityczny. Najwcześniejsze teksty pomieszczone w recenzowanym tomie znamionuje (młodzieńczy?) patos, który autor wprawdzie szybko porzuca, a który jednak nie obniża wartości jego wczesnych, drobnych artykułów. Problematyka, z którą zetknie się czytelnik trzeciego tomu Tekstów niewydanych, to przede wszystkim refleksja nad kulturą polskiego międzywojnia w bardzo rozmaitych jej odmianach i na wielu poziomach. Wśród starannie zebranych i opracowanych artykułów znajdziemy między innymi: sprawozdanie z odczytu profesora Oskara Haleckiego na temat powstania we Francji Komisji Współpracy Intelektualnej, odważne felietony wymierzone w biurokratyzację teatrów miejskich, podniosłą laudację na cześć Władysława Stanisława Reymonta, krótkie rozmowy z Julianem Adolfem Święcickim oraz Józefem Kotarbińskim, szkic na temat sytuacji polskich antykwariatów, szkice poświęcone współczesnej Mostowiczowi literaturze popularnej, zjadliwą notkę na temat konfiskaty tekstu satyrycznej „szopki”, dokonanej przez sanacyjne władze. Dołęga-Mostowicz niejednokrotnie podkreśla istotę spuścizny wielkiej polskiej literatury, w szczególności zaś dzieł Słowackiego, Mickiewicza, Krasińskiego, Sienkiewicza i Wyspiańskiego, którą to spuściznę wiek dwudziesty, jak twierdzi autor, zapoznaje i zatraca. Zaskakuje aktualność niektórych spostrzeżeń młodego Dołęgi Mostowicza, zwłaszcza w szczególnie bliskiej mu dziedzinie, jaką stanowiła polityka, lub może szerzej: życie społeczno-polityczne. W króciutkim szkicu z 1927 roku zatytułowanym Obiektywnie, autor konstatuje, że „dożyliśmy w Polsce już do tak paskudnych metod oceny zjawisk, że obiektywizm trzeba stawiać na piedestale i składać mu pokłony. Smutny to objaw”… Z trzeciego tomu Tekstów niewydanych wyłania się zatem Mostowicz zarówno znany, jak nieznany. Znany, ponieważ jego przenikliwe spostrzeżenia dotyczące kwestii społecznych, politycznych, a także kryminalnych, ale z polityką związanych, zostały już przypomniane w poprzednich dwóch tomach. Tym razem jednak to nie tego rodzaju spostrzeżenia stanowią esencję „nowej” książki Dołęgi-Mostowicza. Michał Friedrich
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939) – najpoczytniejszy polski autor w dwudziestoleciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak Kariera Nikodema Dyzmy czy Znachor, żeby wspomnieć tylko te najbardziej znane. Wbrew powszechnemu mniemaniu powieść Kariera Nikodema Dyzmy, wydana w 1932 roku, nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika „Rzeczpospolita”. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez „nieznanych sprawców”. Napastnicy poruszali się, jak wykazało śledztwo, samochodem komendanta głównego Policji Państwowej. Tom poświęcony życiu politycznemu, który oddajemy w Państwa ręce, jest pierwszą częścią zbioru ponadczasowych w swojej wymowie felietonów, które Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał przed rozpoczęciem błyskotliwej kariery powieściopisarskiej.